Kurczak curry z ananasem i domowe podpłomyki
Danie, które mój chłopak określiłby mianem "coś innego":) Aromatyczne, sycące, słodko-ostre curry z kurczakiem i ananasem. Jako dodatek swoje miejsce na talerzu tym razem odnalazły podpłomyki z patelni.
Przepis na podpłomyki (najlepiej zrobić je już po przygotowaniu curry - najlepsze są bowiem na ciepło, świeżo wyciągnięte z patelni)
Wodę mieszamy z solą i dodajemy stopniowo mąkę, aż zagniecione ciasto będzie w miarę sprężyste i będzie można je bez problemu rozwałkować na cienkie niewielkie placki.
Pieczemy na rozgrzanej suchej patelni (bez dodatku oleju czy jakiegokolwiek innego tłuszczu) z każdej strony ok 3 minut.
Curry:
Na początek myjemy kurczaka, oczyszczamy go z błonek i tłuszczu. Kroimy w małą kostkę. Wrzucamy do miski. Solimy, pieprzymy, dodajemy pastę curry (lub ok. pół łyżeczki ostrej papryki), 2 posiekane ząbki czosnku i oliwę. Wszystko mieszamy i odstawiamy na 10 minut.
Na patelni rozgrzewamy odrobinę oliwy, szklimy cebulę. Dodajemy kurczaka i smażymy na złoty kolor. Po tym czasie wsypujemy curry i kurkumę. Smażymy jeszcze chwilę. Następnie na patelni ląduje odsączony ananas. Całość zalewamy śmietanką i gotujemy jeszcze ok 5 minut. Posypujemy danie posiekaną natką pietruszki. I gotowe:)
Zapewniam, ze porcje szybko znikną z talerzy, czego zasługą są także podpłomyki, które doskonale pamiętam z czasów dzieciństwa (pieczone "po bożemu" na rozgrzanym piecu)