Czasoumilacz: moja kolekcja zegarków
Jakiś czas temu podjęłam się dość ważnego zadania. Postanowiłam przeorganizować swoją garderobę: pozbyłam się większości niechcianych i nielubianych ciuchów. Pakując to wszystko do worka zdałam sobie sprawę jak wiele czasu i pieniędzy zmarnowałam na niepotrzebne ubrania i dodatki. Swoją batalię opisałam po części w poście o projekcie Idei Capsule Wardrobe. Przede mną jeszcze jeden wpis z tego mini-cyklu, mianowicie mały przewodnik po ulubionych markach i sklepach, a tymczasem kilka słów o moim niezbędnym dodatku.
Na moim Instagramie wielokrotnie wspominałam, że zegarki to moje małe uzależnienie. Bywało, iż pocieszałam się tanimi podróbkami (tak, tak, straszydełka za 30 zł niewiadomowego pochodzenia też się w to wliczają), które najczęściej rdzewiały po miesiącu a bateria wytrzymywała góra pół roku. Przy rewolucji garderoby rykoszetem oberwały także i czasomierze. Gdy rok temu dostałam w prezencie gwiazdkowym od chłopaka drugi w miarę porządny zegarek (pierwszy otrzymałam od rodziców zaraz po obronie magisterki), postanowiłam zainwestować w jeszcze jeden model, by zamknąć temat całkowicie. Od razu zaznaczę, że określenie "porządny" to pojęcie względne. Nie muszę wydawać 10 000 zł, by mieć poczucie, że zainwestowałam w coś absolutnie oryginalnego. Zegarki, które obecnie noszę spokojnie zmieszczą się w budżecie max 500 zł i uważam, że równie mocno cieszą oko. Przynajmniej moje.
A zatem, korzystając z sobotniego pięknego światła sfotografowałam wszystkie moje nabytki. Oto i one:
Zegarek Pierre Ricauld na srebrnej bransolecie
Prezent z okazji obrony pracy magisterskiej. Mam do niego sentyment, choć muszę przyznać, iż ostatnimi czasy dość rzadko go zakładam. Mam w planach wymienić bransoletę na czarny skórzany pasek, gdyż w sumie przydałby się jakiś dodatek czerni do codziennych stylizacji:)
Nie wiem, czy ten model jest jeszcze dostępny, ale na stronie kupzegarek.pl znajdziecie wiele ciekawych propozycji.
Zegarek Daniel Wellington na brązowym skórzanym pasku
Absolutny "słodziak". Podoba mi się jego lekko oldschoolowy charakter. Idealnie pasuje do eleganckich koszuli i sukienek. Niewielka tarcza (24 mm), złote dodatki i maleńkie kryształki zamiast wskazówek.
Z tego co widziałam model Classic Bristol nie jest już dostępny na oficjalnej stronie producenta, ale jeśli poszperacie na Allegro, to na pewno coś jeszcze znajdziecie :)
Minimalistyczny zegarek Miugo
O samej marce pisałam w odrębnym poście Minimalistyczny zegarek polskiej marki, w którym wspominałam tym, iż planuję dokupić wersję z białą tarczą. Oto i ona:) Uwielbiam w tej serii przede wszystkim możliwości konfiguracji. Mam w sumie dwa zegarki i dodatkowy skórzany pasek i dzięki temu mogę mieć w sumie aż 6 różnych wariantów. Czasomierze świetnie spisują się zarówno do codziennych outfitów, jak i eleganckich zestawów.