Dres, który można nosić nie tylko po domu. Stylizuję ubrania marki More Moi

Stylizuję wygodne dresy polskiej marki More Moi

Dres, który można nosić nie tylko po domu. Stylizuję ubrania marki More Moi

Pandemia znacznie zmieniła nasze podejście w kwestii ubioru po domu. Nawet ja - fanka "donaszania" starych rzeczy - postanowiłam w końcu skompletować sobie ubrania, w których będę czuła się zarówno wygodnie, jak  i "stylowo". Odkąd bowiem pracuję głównie z domu odczułam potrzebę "ubrania się" w bardziej wyjściowe ciuchy. Nie wyobrażam sobie spędzenia całego dnia  w piżamie, gdyż nie mogłabym się dostatecznie skupić. Codziennie po przebudzeniu odświeżam twarz, nakładam tusz do rzęs, układam włosy i ubieram sprawdzony zestaw, w którym w razie potrzeby mogę nawet wyjść z domu.

______________________

Dzisiejszy wpis powstał dzięki współpracy z polską marką More Moi, od której otrzymałam m.in. świetniej jakości dresowe spodnie oraz czarne body.
Użytkuję je od dwóch tygodni i mogę już co nieco powiedzieć parę słów na temat rzeczy, które do mnie trafiły.
- Spodnie Comfty Black w rozmiarze M świetnie układają się na sylwetce. Nie są to typowe obszerne bawełniane dresy w stylu "slouchy" (mam już jedną taką parę, którą kupiłam na Vinted i nie są to "najseksowniejsze" spodnie świata:P), jakie ostatnio święcą triumfy na Instagramie. Spodnie Comfy Black wykonane są bowiem w głównej mierze z wiskozy i elastanu. Noszę je już od dwóch tygodni bardzo intensywnie (no dobra, codziennie;)), są już po pierwszym praniu i póki co nie ma nawet śladu żadnych kuleczek czy zmechaceń. Piszę o tym, bo np. w dresach marki Prosto (oryginalnie kosztują ponad 300 zł) pierwsze zakulkowania pojawiły się już po drugim dniu noszenia.
Materiał jest także o tyle wdzięczny, że nie czepia się go kocia sierść. Dlatego jeśli lubicie takie bardziej dopasowane sportowe spodnie, to szczerze Wam je rekomenduję:) Nie wykluczam, że zaopatrzę się w jeszcze jedną, jaśniejszą parę:)
- Body Wanted Black w rozmiarze M. Skład materiałowy: 95% wiskoza, 5% elastan. Można je nosić na dwa sposoby: normalnie oraz dekoltem na tył, gdy chcemy bardziej przykryć szyję :) To moje pierwsze body w karierze i już wiem, że nie ostatnie:) Podoba mi się to, że materiał ładnie opina sylwetkę ale wciąż daje poczucie komfortu. Pasuje zarówno do jeansów, jak i wyżej wspomnianych dresów. Jedyna moja rada jest taka, że następnym razem chyba wzięłabym je o rozmiar większe.

Poniżej pokażę Wam przykładowe stylizacje, które stworzyłam z wykorzystaniem spodni dresowych :)

Dresy i marynarka? Czemu nie:) Mnie akurat bardzo podoba się moda na łączenie eleganckich elementów ubioru z tymi sportowymi :)

Bluza dresowa polskiej marki Bombshe oraz kardigan The Clue :) Idealne rozwiązanie na długi spacer lub wieczór na kanapie:)

Bardzo lubię połączenie czerni i karmelu. Tak się składa, że już parokrotnie miałam na sobie ten zestaw, gdy akurat musiałam szybko wyskoczyć do paczkomatu czy sklepu.

A to outfit, który ostatnimi czasy noszę niemal codziennie. Prążkowany sweter z lumpeksu i czarne spodnie dresowe - duet idealny:)

Dajcie znać jak wyglądają Wasze ulubione zestawy "pandemiczne":) Wciąż żyjecie w dresach, czy może już wskakujecie w ulubione jeansy?