Dziś przychodzę do Was z długo wyczekiwanym materiałem o moim ulubionym wiosennym okryciu wierzchnim. Przez lata testowałam różne modele aż w końcu trafiłam na idealny egzemplarz, który spełnia wszystkie moje wymagania. Ale po kolei...
Czy warto mieć w szafie wiosenny trencz?
To pierwsze pytanie, które należy sobie zadać, gdyż to, że trencz pojawia się w wielu poradnikach o szafie kapsułowej, nie oznacza, że musi wpasować się w Twój styl życia. Prawda jest taka, że pogoda w Polsce w okresie wiosennym bywa kapryśna i czasem ciężko się wstrzelić w odpowiedni czas, by go nosić.
Może się okazać, że tego typu płaszcz może być po prostu dla Ciebie niepraktyczny, bo zdecydowanie bardziej wolisz komfort bomberki lub cienkiej pikowanej kurteczki, która zdecydowanie lepiej sprawdza się np. podczas jazdy samochodem. Nic na siłę :)
Niemniej, w moim przypadku, trencz zdaje egzamin, gdyż po pierwsze, jeżdżę głównie komunikacją miejską lub chodzę na piechotę, po drugie: wychodzę wcześnie rano do pracy, zatem nawet latem cienki płaszcz chroni mnie przed wychłodzeniem i przeziębieniem. Po trzecie: obejrzę się za każdą kobietą lub mężczyzną w pięknym trenczu :)
Na co zwrócić uwagę podczas wyboru trencza
Jeśli już zdecydowałaś/eś, że trencz to coś dla Ciebie, to warto zwrócić uwagę na kilka aspektów:
- skład materiałowy: unikaj płaszczy ze sztucznych tkanin! Poliestrowe trencze, mimo iż mniej się gniotą, to jednak nie zapewniają komfortu przy użytkowaniu (wystarczy sprint do tramwaju i pot będzie lał się strumieniami po Twoich plecach). Ja najbardziej lubię trencze wykonane z bawełny z niewielką domieszką wiskozy lub spandexu/elastanu. Zwracaj uwagę także na podszewkę! Co z tego, że cały płaszcz jest wykonany z bawełny, jeśli podszewka jest z poliestru. Kup taki tylko wtedy, gdyż naprawdę już nie znajdziesz ideału i wówczas może warto wymienić u krawcowej podszewkę na taką z lepszym składem.
- fason i długość: obecnie na rynku mamy całe spektrum różnych długości i krojów. Krótkie, długie, taliowane, oversize... jeśli klasyczny trencz do kolan, w lekko taliowanym fasonie to nie Twoja bajka, to może przymierz wersję krótką lub taką aż do kostek. Może się okazać, że taki "zdekonstruowany" model nada Twoim stylizacjom modowego smaczku i zostanie z Tobą na lata, mimo zmieniających się trendów.
- kolor: piszę o nim oddzielnie, bo tak jak i w przypadku krojów, mamy do wyboru mnóstwo kolorów: klasyczne beże, khaki, granaty, czernie... Wybierz taki, który najlepiej wpasuje się w Twoją garderobę. U mnie np. nie do końca sprawdził się jasny beż, szarość i granat, za to jasny odcień brązu to był strzał w dziesiątkę.
- detale: diabeł tkwi w szczegółach, zatem warto zwrócić uwagę na pagony, klamry, obniżoną linię ramion czy guziki. Czasem właśnie to po takich detalach widać, że mamy do czynienia z trenczem wysokiej jakości, który posłuży nam lata. Unikałabym egzemplarzy, w których widać, że guziki odpadają od samego patrzenia, szew jest nierówny, pagony dziwnie się układają...
Podrzucam Wam kilka linków z ciekawymi propozycjami:
Trencz Elementy Wear
Trencz Bombshe
Trencz Tatuum
Trencze More Moi
Trencz Massimo Dutti
Trencz Elementy Wear
Trencz Pro-be
Poszukaj inspiracji
A jeśli już masz w swojej szafie ten idealny trencz, to warto dodatkowo poszukać inspiracji z czym go łączyć. Pinterest jest pełen świetnych przykładów! Ja sama często z niego korzystam i mam wrażenie, że za każdym razem nabieram motywacji, by stylizować poszczególne elementy garderoby na wiele różnych sposobów.
Stylizacje z trenczem More Moi
Jak już wspomniałam na początku, testowałam różne modele, ale finalnie zdecydowałam się na egzemplarz polskiej marki More Moi (rozmiar M, przy 168 cm wzrostu). Odpowiada mi w nim skład materiału, fason, kolor, długość i detale. A na potwierdzenie zostawiam kilka stylizacji, które zamierzam nosić tej wiosny.
Pierwsza stylizacja to połączenie wełnianych spodni z wysokim stanem, koszulki w paski i mokasynów. Dobrałam do tego średniej wielkości skórzaną torebkę i mamy codzienny, wygodny look do pracy, na spacer, czy wyjście na kawę. Bardzo lubię tego typu stylizacje, gdyż kojarzą mi się z modą rodem z paryskich ulic.
Drugi outfit prawie w całości stworzony został z ubrań marki More Moi. To pokazuje, że możecie w tym sklepie skompletować sobie niemal całą garderobę :)
Lekki, wełniany sweter z dekoltem w serek, szare cygaretki i mokasyny ze sprzączką to także taka codzienna propozycja, którą mogłabym ubrać do pracy czy na spotkanie.
Jasna baza, balerinki w panterkę i karmelowa torebka. Idealny wiosenny look na wiele okazji.
Nieśmiertelne połączenie, czyli biała koszula, jeansy i trencz.
A co powiecie na taką wersję? Sukienka w stylu slip dress, balerinki i minimalistyczna biżuteria.
Wersja z jedwabną koszulą i spodniami typu mom jeans.
Mam nadzieję, że spodobały się Wam moje propozycje i zainspiruję Was do wyciągnięcia z szafy własnych egzemplarzy. A tymczasem zapraszam Was na moje konto na Instagramie, na którym codziennie dzielę się z Wami pomysłami na stylizacje w duchu szafy kapsułowej.
Instagram: śmigam zobaczyć!
________________________________________
Materiał powstał dzięki współpracy z marką More Moi. Dzięki uprzejmości sklepu mam dla Was 10% kod rabatowy, ważny do końca kwietnia.
Kod: CAPSULE10
Obecnie na stronie marki znajdziecie wiosenną kolekcję: Wiosna w More Moi