Przyznam, że w tej kwestii na pewno nie jestem ekspertem. Kupuję niewiele kosmetyków, a ostatnimi czasy większość nowych nabytków to w głównie prezenty.
Dziś jednak przedstawię Wam kilka nowości, które miałam okazję przetestować, a które na pewno zostaną ze mną na dłużej :)
Odżywka bez spłukiwania, której celem jest nawilżenie włosów. Jak się okazało moje niesforne kręcone włosy bardzo ją polubiły. Tym bardziej, że po okresie remontu mieszkania moja czupryna jest bardzo przesuszona. Zima, czapki i suche powietrze też jej nie służą, dlatego tym bardziej muszę dbać o dodatkowe nawilżenie. Kolejnym plusem odżywki jest to, iż bardzo fajnie podkręca skręt loków nie obciążając ich. Bardzo długo szukałam tego typu produktu i coś czuję, że w końcu znalazłam;)
LINK
Jakiś czas temu otrzymałam bon na zakupy w Yves Rocher i w końcu postanowiłam go wykorzystać. Zakupiłam między innymi szampon do włosów kręconych i nie żałuję decyzji:) Kosmetyk dobrze oczyszcza skórę głowy nie przesuszając jej, a to już duży sukces.
Do zestawu dobrałam wygładzającą odżywkę do włosów i również jestem z niej zadowolona. Włosy dobrze się rozczesują, co w moim przypadku wcale nie jest takie łatwe do osiągnięcia.
Ten olejek do włosów kręconych był w sumie gratisem do zamówienia, a okazał się moim ulubieńcem ostatniego miesiąca. Olej nakładam przed każdym myciem i muszę przyznać, će to chyba jak na razie najlepszy tego typu kosmetyk jaki stosowałam. Dobrze się zmywa i mam nadzieję, że przy regularnym stosowaniu nawilży i wzmocni moje włosy.
Jeśli chodzi o kwestie makijażu, to jestem totalnym amatorem;) Szczytem finezji jest dla mnie zrobienie prostej kreski nad powiekami. Nie stosuję podkładów, fluidów, pudrów, korektorów i innych tego typu kosmetyków, gdyż najzwyczajniej w świecie
- nie umiem się nimi posługiwać
- szkoda mi czasu na nakładanie tych wszystkich wartw
- mam w miarę ładną cerę i nie widzę potrzeby jej maltretowania.
Czasem jednak zdarzają się dni, gdy moja skóra potrzebuje delikatnego krycia. Do tej pory ratowałam się kremami typu BB i pudrem ryżowym a od 2 miesięcy korzystam z dobrodziejstw tego kosmetyku.
Zero Deafaut Comfort Cream Foundation to delikatny podkład w formie kremu, który bardzo łatwo rozprowadzić na skórze. Nie tworzy efektu maski i ładnie wtapia się w skórę.
Ostatni kosmetyk z Yves Rocher to żel oczyszczający. Stosuję go wtedy, gdy rano nakładam wyżej wspomniany krem. Dobrze oczyszcza skórę twarzy i pozostawia uczucie świeżości- jak to zabrzmiało, frazes jak z reklamy!:D
W każdym razie póki co jest w fazie testów, więc zobaczymy, czy zostanie ze mną na dłużej. Na zdjeciu okładki widzicie także tonik micelarny ale jego nie miałam jeszcze okazji zaaplikować, gdyż nie chcę "napoczynać" kolejnego kosmetyku, póki nie skończę poprzedniego.
Jak wiec widziecie wszelkie nowości to w sumie efekt zamówienia z Yves Rocher. To mój pierwszy kontakt z tą marką i muszę przyznać, że ich oferta prezentuje się ciekawie. Zobaczymy jak sprawdzą się wyżej wspomniane kosmtyki przy dłużym stosowaniu.