Wracam do Was po dłuższej blogowej przerwie, tym razem na tapet biorę moją letnio-wakacyjną szafę kapsułową. Udało mi się w tym roku uzupełnić braki w lnianych elementach oraz w końcu zakupić idealnie skrojone szorty. A jako że wchodzimy już w drugą połowę lipca, to mam już kilka wniosków :)
Lato w Polsce bywa kapryśne, trzeba być przygotowanym zarówno na tropikalne upały, jak i deszczową pluchę i chłodne wieczory. W mojej garderobie mam już kilka elementów, które są już ze mną od kilku lat (lniana beżowa koszula), niemniej uzupełniłam w tym roku kilka braków. Jest trochę perełek lumpeksowych, trochę nowości, starałam się jednak by w miarę możliwości były to polskie marki. Zapraszam zatem na przegląd mojej szafy oraz przykładowe stylizację. Mam nadzieję, że się zainspirujecie:)
Te bawełniane bermudy udało mi się kupić na Vinted. Mają świetny skład (100% bawełna), krój i moje ulubione zakładki! Łączę je najczęściej z koszulami lub marynarkami, gdyż lubię ich lekko garniturowy, męski vibe. Może i trochę deformują moją sylwetkę, ale czasem naprawdę mam ochotę ubrać coś luźniejszego.
Pierwszą nową "polecajką" będzie ten oto zestaw czyli zwiewne szorty oraz dłuższa wiskozowo-lniana tunika. Obie rzeczy otrzymałam w ramach współpracy od polskiej marki More Moi, z którą miałam już przyjemność pracować. Jestem już po pierwszych testach i przyznam szczerze, że te spodenki noszę dosłownie non stop. Gdy tylko przychodzę z pracy od razu w nie wskakuję i .. o matko.. komfort jest nie do opisania:) Koszulę z kolei planuję nosić jako narzutkę. Myślę, że idealnie sprawdzi się także jako lekkie okrycie podczas zbliżających się wakacji w Grecji.
Postaw na len!
Len to mój ulubiony letni materiał: jest przewiewny, higroskopijny, troszkę się gniecie ale mnie to akurat w ogóle nie przeszkadza. I choć zawsze polecam Wam najpierw poszukać czegoś z drugiej ręki, to mam dla Was kilka adresów, pod którymi znajdziecie dobrej jakości pięknie odszyte lniane ubrania:
- So-me.pl - nie mam co prawda rzeczy z tej marki ale tę markę mam na liście od dawna.
- Wild'n'slow - to właśnie z tego sklepu pochodzi moja piękna czerwona sukienka. Na stronie znajdziecie także koszule, spódnice i lniane bluzki i szorty.
- Lenoui - sklep internetowy z lnianą odzieżą dla kobiet oraz mężczyzn. W asortymencie znaleźć można także lnianą pościel.
- Natula - tę markę polecało mi wiele osób na Instagramie. Proste kroje, kolory i etyczna produkcja.
- Bombshe - na stronie tej wrocławskiej pracowni także znajdziecie lniane ubrania, m.in. marynarkę, koszule czy t-shirty.
- Osnowa - zrównoważona marka slow fashion także i w tym sezonie ma w swej ofercie lniane rzeczy. Jeśli lubicie minimalistyczne formy, to polecam zajrzeć.
Dobrej jakości baza to podstawa: zawsze to powtarzam. Jeśli chodzi o dobrej jakości proste bluzki, body i t-shirty to znajdziecie je m.in. w Ansin. Mam już kilka produktów tej marki i wszystkie sprawują mi się znakomicie:)
W tym roku bardzo chętnie sięgam też po sukienki. Tak się składa, że w mojej szafie zagościły dwa piękne modele w odcieniach bordo i czerwieni. Pierwsza pochodzi z polskiej marki Osnowa i wykonana jest z tencellu. Druga to z kolei lniany model Mary'lin od marki Wild'n'slow.
Jeśli chodzi o letnie obuwie to w dalszym ciągu "donaszam" ulubione egzemplarze:) Małym niewypałem okazały się balerinki z Gino Rossi, które niestety obtarły mnie niesamowicie (kilka razy!), a że nie mam serca do niewygodnych butów, to musiały znaleźć innego właściciela. Zatem poszukiwanie wygodnych balerin ciągle w toku. Jeśli macie jakieś polecenia, to koniecznie dajcie mi znać. Za to w tym roku w końcu udało mi się znaleźć wygodne sandały, z wymiennym fleczkiem, miękkimi paseczkami i od małej polskiej marki. A mowa tu o sklepie Akardo, w którym znajdziecie wiele świetnych modeli. Gdybym nie miała postanowienia, że już więcej nie chcę kupować nowych butów (szukam głównie egzemplarzy z drugiego obiegu: Vinted, Olx), to pewnie właśnie tam bym ich poszukała.
W temacie torebek bez zmian: w dalszym ciągu używam ulubionych egzemplarzy od Fabiolii:) Do mojej kolekcji dołączył jedynie skórzany plecak z lumpkesu, który zabieram głownie na spacery (mieści się w nim butelka z wodą).