Już od dłuższego czasu planowałam ten wpis. Nie mam żadnych oporów przed zakupami w second handach, co więcej, uważam, że bardzo często można znaleźć w nich rzeczy o wiele lepszej jakości niż w niejednej z sieciówek.
I choć czasy studenckie już dawno za mną i stać mnie dzisaj na kupowanie nowych ubrań, to nie ukrywam, że o wiele większą radość sprawia mi nabytek z lumpeksa niż kolejna rzecz ze "zwykłego" sklepu.
Na potwierdzenie tej tezy, w dzisiejszym wpisie pokażę Wam moje ulubione ubrania zakupione w sklepach z odzieżą używaną.
Koszule
To właśnie z lumpeksów pochodzi prawie 50% koszul w mojej garderobie. Większość to oversizowe białe modele ze 100% bawełny ale mam też dwa nabytki, z których jestem najbardziej dumna:) To bladoróżwa bluzka, która krojem przypomina trochę meską koszulę oraz beżowy egzemplarz z wysokogatunkowej wiskozy. Warto zaglądać czasem na męskie działy z koszulami, gdyż można znaleźć naprawdę ładne modele.
Swetry
Nie od dziś wiadomo, że lumpeksy bywają kopalnią świetniej jakości swetrów. Jeśli macie odrobinę cierpliwości i samozaparcia, to z pewnością traficie kiedyś na piekne egzempalarze z kaszmiru czy 100% wełny. Mi udało się zakupić aż 4 takie okazy. Ten ze zdjecia powyżej to rozpinany, gruby kardigan, który w składzie ma wełnę, kaszmir i bawełnę. Jest w mojej szafie już 3 rok i w dalszym ciągu wygląda świetnie! Jest bardzo ciepły, dlatego świetnie zdaje egzamin zimą, gdy trzeba założyć coś "grzejącego" pod płaszcz.
Pozostając przy kardiganach, to jakieś 2 lata temu udało mi się upolować rozpinany sweter (100% wełny merino). Co ciekawe, ten egzemplarz naprawdę świetnie się nosi, bo mimo upływu czasu nie widać na nim śladów kulkowania. Przyznam się, że trochę go oszczędzam, ale chyba w tym roku powróci do łask;)
Dwa ostatnie nabytki kupiłam całkiem niedawno. Pierwszy to oversizowy cieplutki sweter (mieszkana wełny -50%- , kaszmiru, bawełny i polamidu), który świetnie pasuje do czarnych rurek czy legginsów. Początko miał służyć jako "podomka" w jesienne długie wieczory, ale tak mi się spodobał, że nosze go praktycznie cały czas:)
Drugi sweter to 100% kaszmirowy okaz z dekoltem w serek. Nie muszę chyba wyjaśniać, że jest bardzo wygodny i miły w dotyku. Bedzie się świetnie prezentował zarówno solo jak i w zestawieniu z białą koszulą.
Bluza
Kolejny oversizowy egzemplarz. Ten pasiak pochodzi z kolekcji H&M, ale o dziwo całkiem przyzwoicie się "starzeje". Uwielbiam motyw pasków, a ta bluza badzo ładnie komponuje się z obcisłym dołem, nadając stylizacji francuskiego szyku;)
Jeansowa kurtka
Przyznam sie, że zapomniałam o tej kurteczce, ale robiąc ostatnio przegląd szafy, stwierdziałm, że trzeba dać jej kolejną szansę:) W second handach znajdziecie bardzo dużo marynarek, kurtek, płaszczy. Warto co jakiś czas zajrzeć do tych działów, bo można znaleźć naprawdę ładne ubrania.
Na co zwracać uwagę kupując w lumpeksach?
Wizyta w sklepie z odzieżą używaną to dla mnie taki mały rytuał. Zaglądam do nich tylko wtedy, gdy mam wolną chwilę i mogę poświęcić trochę więcej czasu na buszownie wśród wieszaków. Zakładam sobie bardzo rygorystyczne kryteria, by nie zapełnić szafy rzeczami, które szybko się zużyją:
- Sprawdzam czy odpowiada mi kolorystka. Co z tego, że sweterek ma piękny śliwkowy kolor i jest z kaszmiru, skoro nie będzie mi pasował do reszty ubrań.
- Skład: staram się zwracać bardzo dużą uwagę na składy ubrań. Lubię szlachetne tkaniny, dlatego w lumpeksach kupuję ubrania z bawełny, wełny, kaszmiru, jedwabiu czy wiskozy.
- Dokałdnie sprawdzam każdą rzecz: czy nie ma dziur, plam bądź innych defektów.
- Korzystam z przymierzalni. Bezwzglednie. Jeśli nie mogę czegoś przymierzyć, to tego nie kupuję.
- Nie popadam w paranoję: ogólnie dość rzadko udaje mi się ostatnio znaleźć lumpeksowe perełki, dlatego nie kupuję "na siłę". Jeśli nic nie wpadnie mi w oko, no trudno, może uda się następnym razem:)
Więcej o udanych zakupach w lumpeksach możecie poczytać na blogu Doroty KLIK.
A tymczasem dajcie znać w komentarzach, czy lubicie zakupy w takich sklepach lub czy udało się Wam ostatnio upolować coś fajnego:)