Od dłuższego czasu odnoszę wrażenie, iż idea bezmyślnego konsumpcjonizmu powoli ustępuje miejsca przemyślanemu minimalizmowi. Mimo iż stać nas więcej, to kupujemy rozważniej, zwracamy wiekszą uwagę na składy kupowanych rzeczy, na warunki w jakich zostały wytworzone, na drobne detale, które świadczą o jakości i niepowtarzalności.
Dzisiejszy wpis inspirowany jest misją "capsule wardrobe" i zbiera moje doświadczenia związane z budowaniem idealnie skrojonej garderoby.
Czym jest idea Capsule Wardrobe i jak wpłynęła na rozwój mojego stylu?
Znacie to uczucie, gdy otwieracie swoją szafę pełną dobrej jakości ubrań, w której każdy element do siebie pasuje? Nie? :D Spokojnie, ja też przez prawie 15 lat (odkąd świadomie sama dobieram elementy garderoby) miałam poczucie, iż mam pełną szafę ubrań a wciąż nie mam się w co ubrać.
Dopiero jakiś czas temu postanowiłam diametralnie zmienić podejście do mojego stylu. I pomogła mi w tym idea "kapsułowej szafy", która polega na minimalistycznym podejściu do posiadania. Podstawowa baza składająca się z ubrań, które najbardziej do nas pasują a tym samym są na tyle uniwersalne, iż można budować z nich spójne stylizacje.
Więcej o samym trendzie przeczytać możecie na blogu Kasi Simplicite.
Od czego zacząć?
Po pierwsze od odpowiedzenia sobie na pytanie: czy jesteś gotowa/gotowy :) nie ma bowiem rewolucji bez chęci, impulsu zmiany
![alt](/content/images/2017/03/wardrobe3.jpg)
![alt](/content/images/2017/03/wardrobe5.jpg)
![alt](/content/images/2017/03/wardrobe6.jpg)
Porządki (czasem drastyczne) w garderobie/szafie. W moim przypadku oznaczało to pozbycie się prawie 60% ubrań: wyeliminowałam wszystkie ciuchy, które okazały się:
- za małe/ za duże/ w jakikolwiek sposób źle prezentujące się na mojej sylwetce
- zmechacone, zniszczone, potargane (wliczałam w to nawet malutkie dziurki, których nie udało mi się naprawić/zaszyć)
- ubrania w jaskrawych kolorach, które po prostu nijak pasowały do reszty ubrań
Ubrania, które musiały opuścić moją garderobę zostały po części sprzedane (olx, allegro), te, które nie nadawały się już do niczego, zostały wyrzucone (to uświadomiło mi jak wiele pieniędzy straciłam na nieprzemyślane zakupy- czasem takie drastyczne przebudzenie naprawdę pomaga) a reszta trafiła albo do rodzinnego domu, gdzie ciuchy zostały odpowiednio rozdysponowane, albo do kontenerów na odzież używaną, która później trafi ... tego nie wiem, ale mam nadzieję, że dla osób potrzebujących (wciąż się łudzę).
Moim celem jest zbudowanie garderoby, która będzie składała się tylko i wyłącznie z dobrej jakości ubrań, których nie trzeba wymieniać co sezon.
Kolejnym ważnem aspektem w moim przypadku było określenie w jakich ubraniach czuje się najlepiej. Lubię rzeczy proste, w stonowanych kolorach, dopasowane "doły" i oversizowe "góry".
Dlatego, gdy już opróżniłam moją szafę z niepotrzebnych ciuchów, ułożyłam sobie listę, według której kompletowałam idealnie skrojoną garderobę.
UWAGA! Ważne aby każda rzecz w Twojej szafie była "idealna" - tak, by samo wyciąganie jej z szafy sprawiało Ci przyjemność.
![alt](/content/images/2017/07/jeasn.jpg)
## Moja baza "capsule wardrobe"
I tak po prawie 7 miesiącach intensywnych poszukiwań, skompletowałam swoją bazę, czyli zestaw ubrań, który mogę dowolnie łączyć, by zawsze mieć się w co ubrać.
Uwielbiam koszule, dlatego też to one stanowią niemal 50% ubrań w mojej szafie:) Większość udało mi się zakupić w pobliskim second-handzie. Wszystkie wykonane są w 100% z bawełny i posiadają oversizowe kroje.
Poza tym 2 pary czarnych spodni, 3 pary jeansów, basicowe koszulki w białym i czarnym kolorze, dwie koszulki w paski, 2 letnie sweterki i 2 swetry z 100% wełny. W następnym poście pokażę dokładnie jak wyglądają wszystkie zestawy i gdzie udało mi się zakupić dobre jakościowo ubrania:)
Mój plan jest taki aby wszystkie rzeczy wisiały na wieszakach i zawsze były w zasięgu mojego wzroku.
Dzięki temu widzę dokładnie co mam i co ewentualnie mogę ze sobą połączyć.
![alt](/content/images/2017/07/espirit.jpg)
##Zalety modowej rewolucji w mojej szafie
Czas. Dzięki temu iż mam mniej ubrań i wszystkie są idealnie dopasowane, skrojone i dobrze się w nich czuję, wybranie outfitu zajmuje mi maksimum 2 minuty;)
Komfort. Czuję się dobrze w swoich zestawach, co dodaje mi pewności siebie. Wszystkie ubrania wykonane są z naturalnych i przewiewnych materiałów, bowiem pozbyłam się wszystkich rzeczy z poliestru i innych sztucznych tworów. Zwracam dużą uwagę na fakt, z jakiego tworzywa wykonane są poszczególne elementy garderoby i staram się unikać tych, w których czuję się niekomfortowo.
Oszczędność. Teraz, gdy moja szafa zawiera już sensowne wypełnienie, nie muszę wydawać pieniędzy na nowe ciuchy. Postanowiłam robić sobie całe miesiące bez kupowania nowych ubrań. Dzięki temu widzę, ile można zaoszczędzić. W planach mam co prawda zakup jeszcze kilku rzeczy, ale wiem, że spokojnie mogę to odłożyć w czasie, gdyż są to głównie ubrania jesienno-zimowe (marzy mi się skórzana ramoneska i idealnie skrojony płaszcz ze 100% wełny). Postanowiłam, że lipiec i sierpień to czas na mały detoks i odpoczynek dla portfela;)
![alt](/content/images/2017/07/paski33.jpg)
Jeśli moje wypociny nie zachęciły Was do podjęcia tego wyzwania, to poniżej podaję kilka stron i książek, w których autorzy opisują swoje doświadczenia z ideą "capsule wardrobe":
Idea Slow Fashion i książka Joanny Glogazy "Slow Fashion. Modowa rewolucja". Zapraszam także na blog Asi [Styldigger](http://styledigger.com/category/slow-fashion)
Wspominałam już o blogu Kasi. Capsule Wardrobe w pigułce oraz ciekawe projekty typu "7 ubrań w 7 dni". Blogerka jest także autorką książki "Chcieć mniej. Minimalizm w praktyce".: [Simplicite](https://simplicite.pl/category/szafa-minimalistki/)
Książka Antoniny Sameckiej "Modoterapia, czyli po co Ci tyle ubrań"
Kolejna Kasia i kolejny blog: [WorkqShop](http://worqshop.pl/moja-capsule-wardrobe-poczatki/)
Książka Kasi Tusk "Elementarz stylu". Możecie się dziwić, bo to nie jest typowa książka o minimalistycznej szafie, ale uświadomiła mi fakt, jak ważny jest dla nas - kobiet - temat naszej garderoby i stylu.