Tym razem postanowiłam podjeść do tematu trochę inaczej. Moja szafa jest już kompletna i z wielką przyjemnością wyciągnę z kartonów rzeczy z zeszłego sezonu: wełnianą parkę, mokasyny, lniane koszule czy zwiewne spódnice. Znalazło się też miejsce na kilka nowości, ale o tym później.

Sama bardzo lubię czytać blogi i “zaglądać” do szaf innych osób, które dzielą się ich zawartością w sieci, zatem i ja, tradycyjnie, przygotowałam dla Was mały przegląd tego, co zamierzam nosić tej wiosny.
Wskażę kilka moich niezbędników i podam parę uniwersalnych porad, które pomogą Wam zbudować Waszą wymarzoną garderobę na wiosenno-letnie sezony.

Przegląd szafy i wiosenne porządki


Nic tak nie motywuje do działania jak … czysta przestrzeń. Dlatego na samym początku zalecam zagospodarować sobie trochę czasu, wyciągnąć wszystkie rzeczy, okrycia wierzchnie i buty z szaf i kartonów. Odkurzyć i umyć dokładnie meble, włożyć nowe zabezpieczenia “antymolowe”, lawendowy zapach. Następnie przejrzeć wszystkie ubrania, te zimowe odłożyć, i tutaj znów: pamiętajcie o zabezpieczeniu Waszych wełnianych swetrów przed molami. Grube płaszcze możecie zanieść już do pralni, o ile tego wymagają. Ciepłe obuwie warto dokładnie wyczyścić i zaimpregnować, by przez te parę miesięcy mogły odpocząć. Zerknijcie także na stan podeszw, czy nie trzeba wymienić fleków czy też oddać butów do szewca na delikatne naprawy. Uważam, że warto zrobić to w tym czasie, by potem mieć już to z głowy.

Następnie warto dokładnie przyjrzeć się rzeczom, które wyciągnęliśmy
z “zimowych” wakacji. Ja zawsze przymierzam je, sprawdzam jak leżą, czy wciąż dobrze się w nich czuję.
Ubrania, które wymagają wyprasowania, poddane zostają temu zabiegowi, by były już gotowe do użycia. Te, które już nie wpisują się w mój styl, lub po prostu nie pasują, zostają sprzedane lub oddane w nowe ręce.

Dzięki takim porządkom mam później uczucie ekscytacji nowym sezonem, bowiem na nowo odkrywam ubrania, które czekały na swój czas.

Wiosenne niezbędniki


Wiadomo, że każdy z nas ma inny styl życia, inne upodobania, figurę i preferencje, dlatego dla każdego te “niezbędniki” mogą okazać się inne. Ja jednak skupię się na moich, bo być może będzie to dla kogoś pomocne.

- Mokasyny. To właśnie na nie czekam  najbardziej, bo uwielbiam ten typ obuwia. Są znacznie wygodniejsze niż płaskie balerinki, te z grubszą podeszwą zapewniają izolację w chłodniejsze poranki. Idealnie komponują się zarówno z jeansami, jak i spodniami z wysokim stanem. Ja mam w swojej szafie 2 czarne modele, które noszę dosłownie non stop od marca do września :)

- Białe speakersy i wygodne sportowe buty. Dni stają się coraz dłuższe, ciepła aura zachęca do dłuższych spacerów, dlatego lubię mieć w swojej szafie wygodne obuwie, w których mogę zrobić 20 tysięcy kroków bez obaw, że pod koniec dnia będę jęczeć z bólu :)

- Wełniany lekki płaszcz. U mnie to akurat wełniana parka Pro-be, która jest już ze mną 2 lata. Posiada kaptur, wiązanie w pasie, wygodne kieszenie i jest w 100% wykonana z wełny, dlatego rześkie poranki nie są mi straszne. O dziwo świetnie pasuje nie tylko do luźniejszych stylizacji, ale zakładam ją także do eleganckich spodni w kant.

- Trencz. To element, który albo się kocha, albo nienawidzi. Pogoda w Polsce jest dość kapryśna, zatem trzeba się trochę wstrzelić, by móc go nosić. Niemniej ja w dalszym ciągu jestem w teamie jego wiernych fanek. W połączeniu z paskami, białą koszulą, balerinkami i apaszką tworzy fantastyczne stylizacje z nutką francuskiej nonszalancji, którą bardzo lubię.

- Koszule. Zimą noszę je zdecydowanie rzadziej, ale wiosną zawsze nadchodzi ich renesans. Najczęściej sięgam po te lniane lub bawełniane, choć w tym roku mam także wełniany egzemplarz, który planuję nosić jako narzutkę.

- Spódnice midi. Nigdy nie byłam szczególnie “spódnicową” dziewczyną ale od zeszłego roku nieco zmieniałam podejście. Mam kilka egzemplarzy, które nosiłam zimą w połączeniu z ciężkimi butami, natomiast w sezonie wiosennym planuję łączyć je z balernikami lub sneakersami.

- Marynarki. Kto mnie obserwuje od dłuższego czasu, ten wie, że marynarki to jeden z ulubionych elementów mojej garderoby. Zimą zostały trochę zdetronizowane przez swetry, ale wiosną i latem noszę je niemal codziennie.

- Baza, czyli coś pod marynarkę. To akurat mój całoroczny niezbędnik ale wolę o nim przypomnieć, bowiem uważam, że dobrze dopasowana baza w neutralnych kolorach to niejako spójnik moich stylizacji. Biały, kremowy, czarny i pasiasty t-shirt, body lub bluzka idealnie sprawdzają się pod trenczem, marynarką, pasują zarówno do spodni, jak i spódnic, choćby i były bardzo wzorzyste :)

- Trochę koloru. Wiosna i lato to dla mnie czas, gdy mam ochotę na małe eksperymenty i dodaję do swojej szafy nieco koloru. Body w wyrazistym kolorze, czerwona sukienka, różowa lniana koszula,  karmelowa spódniczka, wzorzysta apaszka czy balerinki w panterkę. Czasem takie drobne akcepty kolorystyczne poprawiaja mi humor i sprawiają, że nie mam poczucia, iż moja szafa jest "nudna".

Porady i moje tipy, by zawsze mieć się w co ubrać: wiosenna szafa kapsułowa

  • Wiosenny uniform. Rada, którą powtarzam za każdym razem. Stwórz wiosenną wersję sprawdzonego zostawu ubrań, który będziesz mogła/mógł dowolnie miksować i zmieniać. U mnie to niezmiennie: marynarka, dopasowany top/t-shirt/body, spodnie z wysokim stanem i mokasyny, które czasem zmieniam na sneakersy lub balerinki. Dzięki takiej formule, mogę szybko stworzyć stówkę, w której czuję się fenomenalnie i wygodnie.
  • Zakupy ... z Twojej szafy. Jeżeli czujesz, że Twoja wiosenna szafa potrzebuje odświeżenia i kusi Cię zakup czegoś “nowego”, ale sama nie wiesz jeszcze  czego, to zacznij od punktu pierwszego, czyli przeglądu szafy :) być może znajdziesz w niej coś o czym zapomniałaś lub co jest dedykowane tylko określonemu sezonowi, a co leżało na dnie szafy czekając na ciepłe dni.
    A jeśli już naprawdę chcesz kupić coś nowego, to zrób dokładną listę, którą stworzysz w oparciu o swoje inspiracje.
    Przejrzyj ulubione konta na Instagramie, Pintereście, przyjrzyj się ludziom na ulicy, zapisz sobie gdzieś stylizacje, które wyjątkowo przypadły Ci do gustu. Może się okazać, że masz już akurat podobne spodnie i płaszcz a wystarczy dokupić jedną ciekawą bluzkę lub koszulę, by wypełnić lukę. Ja zawsze przed zakupem zadaję sobie pytanie, czy daną rzecz będę mogła połączyć z innymi i stworzyć mimumum 5 różnych stylizacji.
  • Dobra krawcowa to skarb. Przyjrzyj się także rzeczom, które masz już w szafie. Może warto np. dopasować u krawca za duże spodnie, skrócić spódnice lub wystylizować nieco inaczej jakąś rzecz, by na nowo odkryć potencjał ubrań, które są już z nami od dłuższego czasu.
Mój wiosenny uniform: marynarka, top, spodnie z wysokim stanem i mokasyny.
W okresie przejściowym łączę ze sobą elementy zimowe, takie jak ciepłe swetry, z nieco lżejszymi ubraniami.


  • Pamietaj o dodatkach. Czyste i wypastowane obuwie, delikatne kolczyki, makijaż, w którym czujemy się świetnie i naturalnie, ulubiona torebka. Outfit to nie tylko ubrania ale także te "poboczne" elementy, o których warto pamiętać.

Propozycje stylizacji


Na koniec zostawiam Wam moje propozycje przykładowych stylizacji, które założę tej wiosny :) Zapraszam Was także na moje konto na Instagramie, gdzie codziennie dzielę się z Wami moimi outfitami.